Blog

Stomatologia na przestrzeni wieków – jak zmieniło się podejście do leczenia zębów
stomatologia-przestrzeni-wiekow-zmienilo-sie-podejscie-leczenia-zebow

Pierwsi ludzie do leczenia próchnicy i bólu zębów używali kamiennych narzędzi i ziół. W XVI wieku Leonardo da Vinci opisał anatomię jamy ustnej, co uważano za przełom w rozwoju stomatologii. Dziś, dentystyka jest tak rozwinięta, że drobne ubytki jesteśmy w stanie leczyć bezboleśnie za pomocą ozonu. Jak więc wyglądała pierwsza szczoteczka do zębów? Co poprzedziło współczesne plomby?

Płótno do mycia zębów

Nasi praojcowie nie znali szczoteczek do zębów, ale nie stronili od higieny jamy ustnej. Czyścili zęby przy użyciu rybich kości, gałęzi i lnianych nici. Starożytni do mycia zębów wykorzystywali szorstkie, lniane płótno.

Szczoteczka do zębów przypominająca te nowożytną powstała w Chinach. Początkowo robiono ją z bambusa i końskiego włosia, borsuczej sierści, albo ludzkich włosów. Również Chińczycy jako pierwsi przyrządzali ziołowe płukanki do zwalczania halitozy (nieprzyjemnego zapachu z ust).

Pierwowzór współczesnej szczoteczki do zębów powstał w XVIII wieku w Anglii. W rączce wykonanej z kości wiercono otwory, przez które przeplatano niedźwiedzią sierść. Niestety, włosie to szybko wypadało, długo schło i gromadziło liczne bakterie. Szczoteczka ze sztucznym, nylonowym włosiem powstała w 1938 roku.

Za pierwsze pasty do zębów służył popiół z głów i kopyt zwierząt. Persowie stosowali sproszkowane zwierzęce poroża, ślimacze muszle i gips. Egipcjanie myli zęby mieszanką octu i sproszkowanego pumeksu. Z czasem do higieny jamy ustnej zaczęto używać gliceryny zmieszanej z ziołami, a pierwsza pasta Colgate Dental Cream sprzedawana w słoiczkach pojawiła się na rynku w 1873 roku.

Okład z myszy na ból

Przed naszą erą, ból zęba spowodowany próchnicą leczono oliwą z oliwek, cebulą, fasolą, daktylami, surowym ciastem, miodem, cebulą, kadzidłami czy nasionami kopru. Egipcjanie uważali, że doskonałym okładem na bolący ząb są żywe myszy. Ząb sprawiający ból nacierano popiołem lub ogrzewano zapaloną świeczką. Odmawiano także stosowne modlitwy do bogów.

„Srebrne ciasto”

W przypadku próchnicy, pierwsi ludzie uciekali się do magii i zaklęć. W prastarych czaszkach znajdowano nieraz w zębach otwory, które świadczą o próbach radzenia sobie z ubytkami. Starożytni tworzyli prowizoryczne plomby z lepkich substancji organicznych, włosów i rozgniecionej słomy. Podobno, paleolityczne plomby były lepsze od tych stosowanych później przez Greków i Rzymian, a zawarte w nich włosy miały działanie antyoksydacyjne. Według Hipokratesa ubytki próchnicze należało zawsze wypalać gorącym żelazem.

Pierwowzór współczesnych plomb powstał w Chinach, a doktor Su Kung w traktacie z 659 roku poetycko nazwał amalgamatowe wypełnienie „srebrnym ciastem”.

Bolesne wyrywanie

Ojciec medycyny, Hipokrates, zalecał wyrywanie zęba tylko wtedy, gdy ten ruszał się na tyle mocno, że można było usunąć go z jamy ustnej palcami. Chińczycy natomiast, wyrywali zęby, które się nie ruszały, usypiając pacjentów wywarami z ziół, a zwłaszcza maku. Przy skomplikowanych zabiegach do tamowania krwotoków stosowali jad węża, a przeciwbólowo akupunkturę.

W średniowieczu zęby wyrywali najczęściej kowale. Zdarzało się też, że chorego ogłuszano uderzeniem w głowę.

Złoto w zębach

Braki w uzębieniu starożytnych ludzi uzupełniano mocowanymi na sznurku zębami zwierząt. Pierwsze protezy, wykonywane na podstawie woskowych odlewów, były drewniane. Z czasem w protetyce zaczęto wykorzystywać srebro i złoto. Użycie kruszców do naprawy ubytków świadczyło również o majętności i statusie społecznym, ponieważ na takie zabiegi mogli sobie pozwolić tylko arystokraci.

W dobie współczesnej medycyny istnieją trendy namawiające do powrotu do wykorzystania naturalnych składników. Influencerzy proponują mycie zębów węglem, sodą oczyszczoną lub olejem kokosowym.

Przy okazji niedawno obchodzonego Dnia Dentysty (5 marca) podziękujmy stomatologom za ich wiedzę i doceńmy, że na fotelu dentystycznym używają stosownych wypełnień dla każdej kolejnej warstwy kostnej, zamiast wpychać nam w szczęki rozdrobnioną słomę i popiół.

x

Podziel się opinią!